Dziennikarstwo na Uniwersytecie Wrocławskim

lehh

W tym co napisał Łukasz nacisk kładłbym na "czy jakoś tak" Smile

Gdyż poza ogólnym schematem struktury(jakaś musi być, ale w miarę luźna) i profilu(społeczno-kulturalny) pisma konkretów zbyt wiele ustalić się nie udało. no, jeszcze nazwa SIC! ( plus nazwy rezerwowe:AppenDiKS i Kontrapunkt). A oprócz tego ustalona została data następnego spotkania (09.02., godz. 13.00), na które zainteresowani udziałem w tworzeniu pisma( przynajmniej pierwszego numeru) mają przyjść z jakimiś pomysłami. Jak dla mnie nie dotyczy to wyłacznie obecnych na spotkaniu, ale wszystkich chętnych. Aha, i pilnie poszukiwani są redaktorzy działu poruszającego kwestie polityczne, gdyż koncept działu padł, tylko problem był z piszącymi:) Za to wszyscy świetnie czują się w tematyce kulturalnej, ewentualnie społecznej:)

johnny mnemonic

;p

LooK OuT!

Na zdjęciu zapowyżej widzimy trójkę redakcyjną, ciało, pion decyzyjny na poziomie. Nie wyobrażam sobie w chwili obecnej naczelnego w jednej osobie, bo są za duże różnice w wizji czasopisma u osób obecnie prowadzących ten projekt. Co do tytułu... "Appendiks" już w ogóle zabetonuje magazyn na naszym "wydziale", bo po 1. ile osób, bez zaglądania w słownik, wie co to jest 'appendiks', dlaczego są dwa "pe" w nazwie i czemu "diks" na końcu, w dodatku pisane DiKS. Skoro mamy być pismem, przede wszystkim, o zasięgu uniwersyteckim i w drodze ewentualnośći wyjść "na miasto", to nazwa musi być uniwersalna, zrozumiała i bez zagadek. Przeanalizujcie sobie nazwy czasopism w PL, tych poczytniejszych. Z kolei "Kontrapunkt" zakłada opozycję do czegoś. Dlaczego kontra? Brzmi nawet nieźle, ale jak miałaby się nazwa odnosić do formy pisma?

Jeśli już chcemy lansować naczelnego, to z możliwością odwołania go na wniosek i w wyniku głosowania większości redakcyjnej lub wszystkich redaktorów.

Mtv

LooK OuT!

Mtv

Kaowiec dobre. Najlepiej glupi kaowiec.

LooK OuT!

Kaowiec mi do lba wpadl, jakos zupelnym przypadkiem, ale trafil na tablice.

NIebieska tablica rządzi.

piotrekgawlinski

po co te dywagacje na temat tytułu - został on już wybrany i sprawę trzeba zakończyć, bo inaczej nie ruszymy z miejsca

piotrekgawlinski

tak na marginesie Łukasz - to zdjęcie jest niezłe...

morski

Pioterk ma racje - nazwa jest juz ustalona. Mimo to podejme sie jeszcze obrony zaproponowanego przeze mnie tytulu. Wiec, drogi Lukaszu, dlatego przez dwa "p", bo taka jest pisownia tego wyrazu. Mozna pisac tez przez jedno "p" ale za to przez "y" - apendyks. A DiKS byl oczywiscie celowy. Wymyslajac ten tytul myslalem o gazecie wydzialowej, ale poniewaz okazalo sie ze ma to byc pismo o szerszym spektrum odbiorcow i tworzacych to oczywiscie propozycja tej nazwy pada (choc pomysl odwolania sie do nazwy instytutu da sie obronic - w koncu inicjatywa wyszla od studentow DiKS, tylko ze to juz dorabianie ideologii Smile

). Kontrapunkt rowniez mi sie nie podoba ze wzgledu na to odwolanie do buntu, ktory wydaje sie wymuszony i sztuczny. Nazwa >SIC!< jest ok i wiekszosci (wliczajac mnie) sie podobala wiec sprawa jest zakonczona Smile

no chyba ze beda problemy przy rejestracji (ODPUKAC!)
dobra, wracam do ekonomii i poezji - genialne polaczenie...

LooK OuT!

Piotrek, ciesze sie, ze sie podoba Smile

Moze wstawimy je pod wstepniak do 1. numeru? Oczywiscie miniaturke.

Tao

O ile będzie wstępniak Wink

Breslauer

Jeśli chodzi o ten dział polityczny, to mogę się zgłosić. Pogadamy 9 lutego.

A'propos, jakie będą działy. Bo gdyby był jakiś historyczny tudzież lokalny, to też bym reflektował.

LooK OuT!

Wstępniak musi być. Kurde, pierwszy numer i nie mamy nic do powiedzenia Czytelnikom???

marekfall · Gość

Z tego, co piszecie mam trzy wrażenia:

1) Sic to świetny tytuł, really! Generalnie Latex byłby dobrą nazwą (tak samo jak Kontext) ale i tak jest dobrze, jesli wziąć pod uwagę te wszystkie "Bagażniki".

2) Podpunkt dwa, totalnie bez złośliwości. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Ta gazetka, nieważne czy będzie dobra czy zła, nie ma szans w szerszym obiegu kolportażowym. Ludzie chcący czytać konkretne rzeczy o kulturze, będą czytać wyspecjalizowane pisma lub też różne lajfstajlowe czasopisma, za którym istoi marka, doświadczeni i znani autorzy oraz kupa marketingowej kasy. A jak ktoś będzie chciał rzucić okiem
w tematykę ogólnospołeczną to kupi jakiś tygodnik (Przekrój, Polityka, itd.). Nikomu nie zabraniam marzyć, ale jak się chce robić rzeczy poważne to trzeba zrobić racjonalny plan. Inaczej bardzo szybko
i brutalnie zweryfikuje to rzeczywistość. A i tak wersja mega pozytywna jest taka, że jeśli ta gazeta wyjdzie poza wydział to i tak nie poza Uniwerek.

3) I coś o czym już wielokrotnie mówiłem (nie tylko ja zresztą). To jest wszystko robione troche od dupy strony:) Najrozsądniej byłoby zacząć od zrobienia porzadnego/solidnego/ciekawego serwisu internetowego, regularnie aktualizowanego itd. Przecież na tym polu jest zero konkurencji! Gdyby to zrobić, bardzo szybko wygryzłoby się to gówniane SGI. Wtedy możnaby zobaczyć, jakie jest zapotrzebowanie - bo to, że więcej opsób odwiedzałoby stronę niż kupowałoby gazetę to sprawa nie podlegająca dyskusji. I gdyby okazało się, że serwis czytany jest przez mnóstwo osób, że wykrystalizowałby się konkretny zespół redakcyjny (który w tym czasie nabierałby doświadczenia) to możnaby zacząć bawić się w rzeczy drukowane. Zauważcie, że bardzo dużo wydawnictw zrezygnowało z wersji drukowanej na rzecz netu, bo było to nieopłacalne i ogólno bez sensu (dużo pracy, mały efekt). Przykładem moze być choćby Lama, która miala zajebiście zorganizowany kolportaż.

Życzę powodzenia całej ekipie, acz jestem raczej sceptykiem. Oby nie skończyło się jak w jednej z ostatnich scen "Hi Way'u", gdzie koleżka
z Mumio pyta mieszkańców kamienicy, jak się podobał film, na co jeden
z dziadków odpowiada, że "jest to dzieło, które na pewno usatysfakcjonuje twórców" (czy coś w tym stylu).

pozdro4all
[ależ się rozpisałem!] Smile